V Maj 23 wiadomosci wroclaw Sport
Niesamowite przeżycia w końcowych minutach spotkania z piłkarską reprezentacją Anglii!
Reprezentacja polska piłkarska grająca w spotkaniach na byłym stadionie dziesięciolecia jest niesamowicie ciężka do zatrzymania i zwracamy uwagę na fakt od dekady. Tracimy gole na tym placu gry rzeczywiście bardzo rzadko i trzeba mieć świadomość faktu, iż ogromna w tym zasługa kibiców piłki nożnej z Polski. W dzień, kiedy Narodowy Stadion zapełnia się do ostatniego krzesła nasi zawodnicy dostają nadwyżkowego zastrzyku mocy. W rozgrywkach kwalifikacyjnych do mundialu gracze trenera Sousy Paulo spisują się do tej chwili naprawdę nieźle, jednakże ich forma jest oddalona od ideału. Polskich reprezentantów w środowy wieczór czekał naprawdę trudny test, jakim bez najmniejszych wątpliwości był mecz z angielską drużyną narodową. To jak ciężkim rywalem w historii spotkań naszej kadry narodowej są zawodnicy angielscy wie o tym każdy fanatyk piłki nożnej z Polski. Nie można było sobie pozwolić na wątpliwości w takiej sytuacji, gdyż najważniejsze było zgarnięcie jak największej liczby punktów.
Przed tym pojedynkiem reprezentacja piłkarska Polski była odgórnie skazana na porażkę. Dobrze z pewnością zwrócić uwagę na fakt, iż polscy reprezentanci w wielu przypadkach naprawdę bardzo się motywują na spotkania ze znacznie silniejszymi. Podobnie było podczas tego spotkania i warto podkreślić, przez pewien czas można było nawet stwierdzić, iż kadra Polska mogłaby walczyć o zwycięstwo z angielską narodową drużyną. dla kadry Polski to było niesamowicie ciężkie 90 minut i z pewnością trzeba ich pochwalić za walkę do samego końca. Wydawało się, że to być może zakończenie nadziei o dobrym wyniku, w momencie, gdy bramkę w osiemdziesiątej minucie ustrzelił Harry Kane. Kadra Polska cały czas poszukiwała okazji na zdobycie gola i nie zamierzała odpuścić. Zawodnik ateńskiego AEK-u Szymański Damian w dodatkowym czasie meczu, który zarządził sędzia ustrzelił bramkę na wagę wyniku remisowego. Była to bez żadnych wątpliwości wyjątkowa okoliczność w przypadku tego polskiego piłkarza. W ostatecznym rozrachunku polska reprezentacja piłkarska wywalczyła wynik remisowy na stadionie w Warszawie podczas meczu z piłkarską reprezentacją Anglii i w ten sposób w dalszym ciągu posiada wielkie szanse na promocję do mundialu w Katarze.
Kolejny pokaz dramatycznej gry Legii z Warszawy w rozgrywkach PKO Ekstraklasy! Górnik pokonuje graczy stołecznej drużyny rezultatem 1:0!
Na pewno w tym sezonie Ekstraklasy Legia Warszawa przedstawia się słabo. Trzeba wziąć pod uwagę to, iż Legioniści to aktualni mistrzowie PKO Ekstraklasy, a obecnie zajmują pozycję w strefie spadkowej. Kiepską serię graczy Legii miało ostatecznie przerwać, jednakże i tym razem zabrakło szczęścia do tego, żeby wywalczyć komplet punktów. Gracze Górnika Zabrze od pierwszych minut pojedynku wyglądali na bardzo dobrze uszykowanych i w pierwszych 45. minutach warszawska Legia nie umiała im się przeciwstawić. Po pierwszej części pojedynku zawodnicy Górnika wygrywali rezultatem 2:0 i wiele na to wskazywało, że to będzie kolejna z rzędu przegrana Legii z Warszawy. Jednak w początkowych minutach następnej części starcia piłkarze warszawskiej Legii zaczęli atakować i dali radę doprowadzić do remisowego rezultatu. Dzięki tym zdarzeniom piłkarscy kibice zebrani na obiekcie mogli mieć nadzieje na fenomenalne emocje w końcówce spotkania.
I de facto niezwykle ekscytujące były ostatnie minuty tego starcia. Przede wszystkim przez wzgląd na dyspozycji zawodników gospodarzy, którzy w ostatecznym rozrachunku wygrali ten mecz. W samej końcówce trafienie dające wygraną zdobył Kubica, który wykorzystał bardzo dobre podanie od Janzy Erika. Swojego premierowego gola po przejściu do naszej Ekstraklasy ustrzelił zdobywca mistrzostwa świata sprzed siedmiu lat, a więc Podolski Lukas i trzeba zdać sobie z tego sprawę. Bez cienia wątpliwości to była niesamowita chwila dla tego zawodnika. Natomiast Legia Warszawa przegrała 7 mecz z rzędu i obecnie znajduje się na siedemnastej pozycji w ligowej klasyfikacji. Warto mieć na uwadze to, że jest to niezwykle słaby wynik, jak na panującego wciąż mistrza rozgrywek polskich. Jeżeli piłkarze Legii z Warszawy chcieliby nadal pozostać w lidze polskiej to muszą wrócić do optymalnej formy. W innym wypadku mistrz Polski niespodziewanie spadnie do niższej ligi.
Nieoczekiwana porażka Igi Świątek w trakcie zmagań na Wimbledonie!
Od dwóch lat w Polsce panuje niesamowita moda na oglądanie starć tenisowych i trzeba to zaznaczyć. Nie jest to oczywiście zbieg okoliczności, gdyż duża w tym zasługa Igi Świątek, która prezentuje na kortach doskonałą dyspozycję w ostatnich miesiącach. Na pewno tenisowi eksperci mają świadomość tego, jak świetnie gra w trwającym sezonie Iga Świątek. Polka mogła się poszczycić serią bez klęski, trwającą trzydzieści siedem pojedynków przed meczem w III fazie Wimbledonu. To z pewnością najwybitniejsze tego rodzaju osiągnięcie pośród tenisistek w XXI wieku. Poprzednim razem Świątek uznała wyższość rywalki 5 miesięcy temu, kiedy to lepsza okazała się Jelena Ostapenko. Nie jest tajemnicą, że każda seria musi kiedyś się przerwać i tak właśnie było w w tej sytuacji. Trzeba mieć na uwadze to, iż reprezentantka naszego kraju nie radzi sobie wystarczająco dobrze na trawiastej powierzchni i w tym starciu to było zauważalne.
Początkowy etap tego starcia był dość niespodziewany, ponieważ liderka światowego rankingu aż 2 razy musiała przełamać swoją rywalkę. To starcie nie przebiegało od początku po myśli Świątek. Mecz z Aliną Cornet przeładowany był naprawdę ogromną ilością błędów ze strony reprezentantki naszego kraju, co w końcowym rozrachunku doprowadziło do pierwszej jej porażki po długim czasie. Na korcie trawiastym reprezentantka Francji wyglądała naprawdę dobrze i regularnie punktowała polską tenisistkę. W końcowym rozrachunku francuska zawodniczka zwyciężyła rezultatem 2 do 0 i zapewniła sobie kwalifikację do 4 rundy Wimbledonu. Porażka tenisistki z naszego kraju znaczy, że dobiegła końca jej niesamowita passa triumfów, która trwała od 37 pojedynków. Iga Świątek zapowiedziała po przegranym meczu, że nie planuje zrobić przerwy i w najbliższych miesiącach powtórnie będziemy ją podziwiać na kortach tenisowych. Bez wątpienia polscy wielbiciele tenisa czekają na następne turnieje z udziałem Igi Świątek.